Dość duża rzeka. Prąd jest tu silny i szybki więc wchodzenie do wody nie jest zbyt wskazane zwłaszcza że na rzece jest kilka niewielkich, ale groźnych wodospadów poniżej których z wody wystają kamienie. Rzeka oddziela ziemie należące pierwotnie do Klanu Srebrnego Kła i Stada Złotookich. Można ją przebyć na dwa sposoby, pierwszym jest przejście przez zwalone drzewo na drugi brzeg, drugim jest skakanie po kamieniach.

//Jest noc ok?.//
*Przychodzi jako człowiek.*
-Wypiłabym jakąś krew.*Po czym wyciągnęła kartonik z krwią i zaczęła pić.*

*Siedzi na pniu drzewa nad rzeką i obserwuje dziwne dwunożne stworzenie.*

*Spogląda na Laza.*
-Na co się gapisz kuzynie?

*Zeskakuje z pnia na kamień, a z kamienia na brzeg. Usiadł na przeciwko Neli przekrzywiając głowę.*

*Usiadła.Wyciągnęła z plecaka butelkę alkoholu.*
-Chcesz?

*Powąchał otwór butelki i uśmiechnął się. Nie wiedział czy kuzynka, jeśli to na prawdę ona, rozumie jego mowę.*

*Popatrzała na niego i pogłaskała go po głowie.*
-Jak tam twoja siostra?*Zaczęła pić.*

*Spojrzał tęsknie w stronę butelki.* Raczej dobrze...

*Wyciągnęła drugą nalała do miski.*
-Aha...Masz pij.

*Wychłeptał trochę. Podszedł do rzeki i złowił rybę na zagrychę. Rzucił ją przed Nelę i znów zajął się suszeniem miski.*

*Popatrzała się na niego.*
-Po co mi ryba?

*Spojrzał dziwnie na Nelę, potem na miskę, rybę, i znów miskę, a potem znów na Nelę  jakby chciał spytać: "rozumiesz?"*

*Wzięła rybę i wskoczyła na drzewo.Zjadła ją.Wyrzuciła tylko kości.*

*Popatrzył się na ości po czym wysuszył miskę do dna. Wskoczył za kuzynką na drzewo.* Po coś tu wlazła?

-Po coś.Jestem człowiekiem.Mogę wchodzić.*Zeskoczyła i weszła do wody.*

*Zeskoczył i patrzył na kuzynkę, po co wlazła do wody?! Przecież jest lodowata.*

*Zanurzyła się.Po czym wynurzyła się i stała się wilkiem.Nastało słońce.Kolejny męczący dzień.Wyszła.*

Zawsze myślałem że jesteś trochę dziwna...ale że aż tak? *Pomyślał, to chyba u nich rodzinne że nikt nie jest normalny.*

-Nic o mnie nie wiesz.*Zaśmiała się i odeszła.*
//zt//

*Przychodzi.Zauważa rysia.*

*Zauważa Rei na przeciwległym brzegu. Zastrzygł uszami.*

-Co ty taki przygotowany?Ach tak już wiesz,że chcę cię zjeść.

*Spojrzał na wilczycę dziwnie po czym zaśmiał się.* Jedyne co być upolowała to chyba mrówka. *Powiedział złośliwie.*

-Ach tak kuzy...rysiu?

Mhm, nie od dziś wiadomo że my polujemy lepiej od was.

-Ale my jesteśmy zagrożonym gatunkiem,a wy nie O!

*Strzelił fejspalma* No to chyba źle o was świadczy.

*Podeszła.*
-Siostrzyczko,przecież to król złotookich.Nie warto się z nim kłócić.